Dlaczego program na zdjęciu obok zapisany został na tablicy, a nie gdzieś poniżej jako pięknie sformatowany kod, czcionką Consolas lub Courier New, w dodatku z ponumerowanymi od początku do końca wierszami i przejrzystymi wcięciami? Miejmy nadzieję, że poniższy tekst wyjaśni i udzieli odpowiedzi na tak postawione pytanie.

Często słyszy się: informatyka to nauka o…, no właśnie: o czym? Większość niezawodowych pasjonatów informatyki brząknie coś niecoś o komputerach, inni z kolei wskażą na aplikacje i gry, jeszcze inni pomyślą o informatyku jako o osobie składającej w pocie czoła jakiś sprzęt: dyski, pamięci, karty graficzne etc. a co bardziej wtajemniczeni na myśl przywiodą faceta – stereotypowo we flanelowej koszuli i z kubkiem kawy – piszącego jakieś kody i krzaczki, które rozumie tylko on, bądź jemu podobni.

Tymczasem trzeba powiedzieć od razu wprost i jasno: informatyka to nie nauka o komputerach, aplikacjach czy oprogramowaniu biurowym a o przetwarzaniu informacji. To nauka ścisła, której rozwój zawdzięczamy tak naprawdę naszym starszym braciom: matematykom. Ci ostatni opracowali podstawy teoretyczne informatyki, zresztą kiedyś – gdy nie było jeszcze studiów stricte informatycznych (początek kierunku informatyka w Polsce to rok 1975) – informatyka nazywana była matematyką stosowaną (i poniekąd nadal nią jest). Stąd na studiach informatycznych wiele jest przedmiotów matematycznych: analiza matematyczna, algebra liniowa z geometrią analityczną, matematyka dyskretna czy probabilistyka i metoda statystyczne. Podobnie na wielu innych przedmiotach na owych studiach przewija się właśnie matematyka a każdy z nich powiązany jest w jakiś sposób – mniej lub bardziej – z królową nauk. Nie bez racji można stwierdzić, że macierze bardziej lubią informatyków niż matematyków ?? Z tego też względu między bajki i niemające nic wspólnego z prawdą opowiastki należy wsadzić wszelkie twierdzenia laików o tym jakoby informatyka była nauką o komputerach, co nie znaczy jednak, że komputery informatykowi są nieprzydatne! Wręcz przeciwnie: są bardzo przydatne, a w czasach dzisiejszych: wręcz niezbędne.

Idąc dalej, stwierdzić można, iż informatykowi – w wersji minimalistycznej – potrzebna jest jedynie… kartka i ołówek albo też zwykła tablica. Dlaczego? Otóż, jak wspomniałem, informatyka to nauka o przetwarzaniu informacji, co oznacza m.in., że przedmiotem jej badań są algorytmy i struktury danych. A te przecież badać można nawet na kartce. Stąd zdjęcie programu na zwykłej kredowej tablicy na wstępie tego artykułu ?? Zresztą skoro o algorytmice mowa to jest to podstawowa dziedzina informatyki i jest ona dla informatyka tym, czym dla matematyka teoria liczb. A jak nie prościej rozpisywać i układać algorytmy jak na zwykłej kartce papieru? ?? Aby zbadać dany algorytm, wystarczy zapisać go na jeden z pięciu sposobów, np. schematem blokowym czy pseudokodem, a następnie dokonać analizy jego działania. Również na kartce ?? Oczywiście, są lepsze metody – komputerowe, odpowie czytelnik. I to prawda. Ale chodzi o sam fakt, można powiedzieć paradygmat, a jest on taki, że aby informatyk się rozwijał, wystarczy mu właśnie owa kartka i coś do pisania – niekoniecznie najwyższej klasy sprzęt.

Fakt faktem, że komputer pracę niesamowicie usprawnia i czyni ją niebywale wygodną. Ot, weźmy na przykład algorytm sprawdzający określony zbiór liczb naturalnych i badający ile w tym przedziale znajduję się liczb pierwszych. O ile w przypadku małych liczb, powiedzmy do 100 problem nie byłby duży, o tyle sprawdzenie metodą „kartkową” wszystkich liczb pierwszych w zakresie od 1 do 1000 jest już nie lada wyczynem. Pomijam fakt, iż zrealizowanie takiego algorytmu – tak aby był on ogólny, optymalny, określony i skończony – nie jest łatwym zadaniem. A w czym pomoże komputer? Wystarczy zapisać ów algorytm za pomocą jednego z wielu języków programowania i lada chwila szukane liczby pierwsze zostaną znalezione. I w tym właśnie główna przewaga komputerów: w szybkości przetwarzania informacji.

Prowadząc niniejsze rozważania miejmy więc cały czas na uwadze, tę właśnie prawdę, której najbardziej wyrazistym propagatorem był chyba genialny informatyk holenderski Edgar Dijkstra:

Informatyka nie dotyczy komputerów tak jak astronomia nie dotyczy teleskopów.

Należy więc odkłamywać to, gdzie zachodzą przekłamania w tym względzie. Wynikają one z czystej niewiedzy.