Piątkowy pośpiech po pracy to nierozerwalna część mojego tygodnia roboczego. Zawsze pędzę ile tylko sił w nogach do najbliższego sklepu, aby kupić jedzenie i inne niezbędne artykuły gospodarstwa domowego tak, aby zachować jak najwięcej free time’u podczas piątkowego wieczoru, który zawsze wspólnie spędzamy z ukochaną. W momencie, gdy mknąłem jak poparzony do sklepu, nieopatrznie wpadłem na jednego mężczyznę, którym okazał się być nie kto inny jak Tomek z czasów spędzonych w wojsku. Po wymianie kilku szybkich zdań odnośnie naszego życia osobistego, na chwilę zboczyliśmy na temat związany z pracą. Dowiedziałem się, że nową pasją Tomka stało się pisanie prac zaliczeniowych, mimo, iż nigdy nie ukończył żadnych studiów. Na starsze lata postanowił jednak nadrobić zaległości z młodych lat i nie dość, że sam zainteresował się sprawami akademickimi i od następnego roku zapisuje się na informatykę, to sam jeszcze pisze prace akademickie dla innych, w tym również zaliczeniowe. To ci się dopiero nazywa przemiana osobowościowa.