Nie należę do ludzi szczególnie zamożnych, ani szczególnie przedsiębiorczych. Zawsze bałem się otworzyć własny biznes ze względu na odpowiedzialność jaka się z tym wiąże. Pracowałem więc na etacie, dawałem się wykorzystywać kolejnym pracodawcom i mimo, że dużo czytałem i mówiłem o wolności bynajmniej wolny nie byłem. Musiałem przychodzić do pracy o ustalonej przez kogoś innego porze, wypełniać polecenia tego kogoś, więc mimo, że ten ktoś mi płacił – o żadnej wolności nie mogło tu być mowy. Wolny czuję się dopiero teraz, gdy zdecydowałem się zarabiać na własny rachunek. Póki co moje finanse nie wyglądają imponująco, jednak przełom nastąpił bardzo niedawno, bo zaledwie dwa miesiące temu. Opracowałem dość sensowny plan stopniowego rozkręcania swojej działalności, który powinien zapewnić mi stabilny wzrost dochodów. Póki co wszystko idzie dokładnie tak, jak sobie zaplanowałem, a może nawet nieco lepiej – np. w lutym zarobiłem o kilkadziesiąt złotych więcej niż się spodziewałem. W marcu zamierzam pobić ten wynik.
Wolność
Losowe wpisy:
URZĄDZENIA WEWNĘTRZNE KOMPUTERA
Pierwsze z nich są stosowane w celu rozszerzenia ogólnej pojemności pamięci systemów liczących. W stosunku do pamięci operacyjnych są to urządzenia wolniejsze, ale znacznie...
Światło a komputery kwantowe
Według naukowców, światło może być brakującym składnikiem komputerowych chipów kwantowo-krzemowych. Zespół badaczy opracował układ krzemowy, który może prowadzić pojedyncze cząstki światła – fotony –...